Rzadko milczę, znacznie częściej się uśmiecham. Na planie zdjęciowym słucham i obserwuję. Wierzę, że w pracy z ludźmi nie ma nic cenniejszego, niż wzajemne zaufanie. Nawet w prostym portrecie, staram się wydobyć maksymalnie dużo emocji i naturalności. Nie mam wątpliwości, że to właśnie one czynią zdjęcie wyjątkowym.
Prywatnie uwielbiam wszystko co włoskie, od pizzy, po piłkarską Serie A. Kocham portrety Petera Lindbergha. Doceniam chwile w słoneczne dni, dobrą książkę i to, że ktoś postanowił przeczytać tę krótką notkę o mnie.